'Kondycja fizyczna czyli walka z metryką'' w tym momencie szczególnie mi bliski, bo podobnie jak główny bohater leżę unieruchomiony w łóżku, zdany na łaskę reszty domowników (uraz pleców). Kolega też mnie już jeden odwiedził, ale nie o tak oryginalnej, epidemiologicznej ksywce, a menu też inne, bo bez bulionu : ) O pierwszym, trochę odmiennym od reszty odcinku pisałem już nie raz. Uwielbiam. Ten oniryczny, mocno surrealistyczny klimat i co najmniej kilka rewelacyjnych scen. Poczynając od rozmowy w karetce o zaletach Żyta, poprzez urodzinowe expose jubilata, czy sceny z Włodkowskim, na świetnym, otwartym dla publiczności mini wykładzie o alkoholach kończąc. ''Cudze nieszczęście czyli świadek obrony'' tez sytuuje się u mnie gdzieś na dole. Nie pierwszy raz spotykam się z taka opinią, ale powiedzmy sobie szczerze - ten nazwijmy go w potrzebie chwili, najsłabszy odcinek to cały czas bardzo wysoki poziom, nieosiągalny dla wielu innych produkcji. A wnioski, cenna nauka jaką podsuwają nam Gruza z Toeplitzem w tym przypadku. No cóż, tak właśnie najczęściej się dzieje się w tego typu sytuacjach. Z racji tego, że ''Włosy Flory czyli labirynt'' to mój ścisły top, samo podium, czuję się w obowiązku trochę je pobronić. Tematyka przecież istotna, w mniejszym, większym stopniu dotykająca sporą część naszego męskiego gatunku. Scena, gdy minister, dyrektor i inżynier ludzie realizujący takie gigantyczne przedsięwzięcia budowlane zachowują się tak infantylnie nad zwyczajnym mikroskopem, po prostu kapitalna. Albo Stefan i jego domowe pielęgnacyjne obrządki, czujący jak mu się już przebijają szypułki : ). Ale największą atrakcją tego odcinka jest wspomniany już wcześniej dyrektor Wardowski. Jego dwie rozmowy z podwładnym u siebie w gabinecie - ta pierwsza jeszcze stosunkowo spokojna, właściwie irytacja i zdziwienie i druga czyli szał. Nie chciałbym być w tym momencie na miejscu Karwowskiego, ale podglądając z boku ten pokaz furii - coś pięknego. Koncert jaki serwuje nam Janusz Kłosiński to po prostu majstersztyk. Ten krzyk, jak on kipi, wybucha...poezja !
_________________ ...nie profesor, tylko satyr..
Ostatnio edytowano 22 kwietnia 2020, 10:05 przez Sebastian999, łącznie edytowano 2 razy
|