Forum Polskiego Kina

Co do Rojsta, pełna zgoda - po 4 odcinku nabrałem ochoty na więcej, niestety, jest tylko 5 odcinków, a nie jestem pewien, że wszystkie wątki uda im się dopiąć w logiczną całość. Czekam z niecierpliwością na finał.

Jest już gotowy scenariusz 2 sezonu. Jeśli wyniki oglądalności będą dobre, produkcja ruszy.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Czy będzie to kontynuacja wątków nie zamkniętych w pierwszym sezonie czy też nowe historie z bohaterami znanymi z poprzednich epizodów (coś na kształt Belfra)?

Skoro "Rojst" też zapadł na "chorobę sezonową" to jednak i z nim dam sobie spokój. Już miałem nadzieję, że ten serial stanowi jednak zamkniętą całość.

_________________
My żyjemy!

karel, daj aktorom zarabiać.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Ależ ja nikomu nie bronię - seriali jest na pęczki, nie mówiąc o telenowelach (i reklamach). Po prostu mam awersję do robienia filmów seryjnych w ten sposób: "Dobra, to kręcimy. Jeśli się spodoba, to nakręcimy kolejny sezon - scenariusz już jest. Jak nie chwyci, to do kosza". Wiem, że dziś sztuka i rozrywka bardzo często jest równoznaczna z biznesem, ale w tym wypadku wygląda mi to wyłącznie na biznes i dodatkowo traktowanie widzów jak królików doświadczalnych. Tak, pewnie jestem naiwnym idealistą. No trudno... Jakoś muszę z tym żyć. "Rojst" beze mnie też da sobie radę.

_________________
My żyjemy!

Masz rację, tak to wygląda. Bada się czy "chwyciło" i decyduje o kolejnym sezonie. Zdecydowanie jesteś idealistą. Filmy kinowe rządzą się nieco innymi prawami, ale seriale to czas antenowy w telewizji, a czas antenowy w telewizji to reklamodawcy i kasa. Jak coś chwyta na tyle, że pójdą za tym reklamodawcy to się trzepie kolejny sezon i tyle. Gdy serial znudzi - spada z anteny. Tak to się kręci.

Mnie się to akurat podoba. Jak sam zauważyłeś - nie musisz przecież oglądać. Nie oszukujmy się. Seriale tworzy się dla widza, nie do szuflady. Decyzja o kolejnych sezonach to wypadkowa tego, ile osób tak jak Ty - odpłynie po pierwszym sezonie zniechęcona kontynuacją, a ile właśnie zachęcona sezonem pierwszym - zasili szeregi widzów.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Tak, ale przecież są seriale, które z założenia są "jednosezonowe" - tak zostały pomyślane, napisane i już. Mogą być bardzo dobrze przyjęte, chętnie oglądane, ale nikt nie pomyśli o kontynuacji, bo to byłoby doczepianie czegoś na siłę. Czasami zależy to od tematu (drugiej serii "Bodo" z oczywistych powodów nie będzie), czasem zaś od koncepcji i podejścia twórców i też nie ma się co oszukiwać, ale im temat ambitniejszy, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że co roku "tłuczone" będą kolejne serie.



Oczywiście. Wszystkie filmy i seriale tworzy się dla widzów. Są jednak różne seriale i różni widzowie. Wydaje mi się, że istnieje jednak pewna subtelna różnica między np. "Klanem" i "Na Wspólnej" oraz "Rojstem" czy "Artystami". "Rojst" odbieram jako propozycję dla bardziej wyrobionego widza, więc oczekiwałem, że i widz w tym przypadku traktowany będzie nieco inaczej niż typowy oglądacz głosujący pilotem, a sam serial jawił mi się jednak jako utwór autorski, a nie typowo komercyjny produkt. Być może jednak - zważywszy choćby na producenta serialu - pomyliłem się i podszedłem do całej sprawy z nieodpowiednim nastawieniem.


Ja odpłynąłem nawet przed pierwszym.

_________________
My żyjemy!

Jeśli mi się coś podoba, to naturalne, że wolałbym, aby było tego więcej. ;) Inna sprawa, że formuła serialu po jakimś czasie zazwyczaj albo zawsze się wyczerpuje, ale jakieś 10-15 dobrych odcinków chyba da się zrobić. Oczywiście niektóre seriale pomyślane są od razu jako kilkuodcinkowe całości, ale nie ma też chyba nic złego z dłuższymi seriami rozłożonymi na dłuższy czas. A twórcy myślą sezonami, bo jednak lepiej, gdy - w wypadku niedostatecznej oglądalności - powstanie krótsza, ale samodzielna całość, niż gdyby trzeba było przerwać serial w połowie historii albo pospiesznie na kolanie ją domykać.

No i też bym nie przesądzał, że jeśli powstanie więcej niż jeden sezon to na pewno serial zamieni się w nudną "ciągutkę".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

O tym, że tego rodzaju seriale są nudne akurat nigdzie nie pisałem.

_________________
My żyjemy!

Jedno nie wyklucza drugiego. Są seriale sezonowe, w których każdy sezon to osobna całość.

Z zagranicznych to na przykład "Slasher" i "American Crime Story".
Nasz rodzimy Belfer też skłaniał się ku takiej strukturze.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.