Teoretycznie można sobie wyobrazić taką kontynuację, w której pozytywnie zweryfikowany przed laty (W "Panu Samochodziku", o czym powyżej wspominałem
) Borewicz jest teraz kimś takim, jak kiedyś major Wołczyk. Tyle tylko, że uzyskalibyśmy wtedy kuriozum - serial nawiązujący do legendarnego tytułu, w którym główne role graliby jacyś aktorzy, a główny bohater pojawiałby się jako podtatusiały gliniarz za biurkiem.... Okropność... Straszne odcinanie kuponów... Zdziwiłbym się, gdyby Bronisław Cieślak na to poszedł.
Fajnym chwytem byłoby na przykład, gdyby w jakimś kryminalnym serialu czy filmie Telewizji Publicznej główny bohater, młody policjant, miał problem z ruszeniem śledztwa. I wtedy jego szef poprosiłby o pomoc swoich dawnych kolegów, zasłużonych gliniarzy, obecnie już na emeryturze. I główny bohater miałby scenę w której pogadaliby z nim Borewicz i Halski w wykonaniu Cieślaka i Kondrata, czyli bohaterowie seriali kryminalnych TVP sprzed lat, a w każdym razie jeszcze z XX wieku. O, to miałoby sens i wdzięk.
Ale wracać po latach do serialu jako takiego.....??? Zgroza!
_________________
...i zdanżam na czas proszę pana!
www.mariuszgorczynski.pl