Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=11&t=956 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Holt_ [ 6 lutego 2021, 15:51 ] |
Tytuł: | Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Ogromną postać w polskim kinie, zwłaszcza komediowym, ale do wielu ról potrafił wpleść nutę liryzmu. Aktor Barei, ale nie tylko. Świetne rolle w Potopie i Ogniem i mieczem, niezapomniany w Misiu, Brunecie, Co mi zrobisz... Ech. Ogromną strata. Nieśmiało sugerowałbym czasowe umieszczenie zdjęcia Pana Krzysztofa na winecie forum. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 6 lutego 2021, 15:57 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Ciężko chorował ostatnio. Odmówił mi wywiadu. Bardzo oczywiście grzecznie, ale nie chciał rozmawiać, mówił, że źle się czuje. Wielki aktor. Nie tylko komediowy. Ale w komedii niezrównany. Pamiętam, jak na planie "Daleko od noszy. Reanimacja", gdy kręciliśmy sceny, w których jako pacjenci musimy oglądać jego wystąpienia, jako ministra zdrowia - trudno mi było utrzymać się w roli, w postaci, bo tak mnie bawiły jego monologi. A przecież dla niego takie coś, jak nagranie groteskowego monologu dla sitcomu to było tyle, co pstryknąć palcami. Miał w dorobku wielkie role we wspaniałych filmach. |
Autor: | Brunner [ 6 lutego 2021, 16:24 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Głos uwiązł w gardle, palce spadają z klawiatury... Muszę tylko przyznać że spodziewałem się tego po Jego ostatnich zdjęciach. Jedyne co mogę teraz napisać to zacytować Edwarda Dziewońskiego : "Krzysztof Kowalewski to nie jest aktor komediowy. Krzysztof Kowalewski to nie jest aktor tragiczny. To jest aktor wybitny"... Jest, był, co za różnica ;( |
Autor: | karel [ 6 lutego 2021, 18:14 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Jeszcze nie tak dawno czytałem z nim obszerny wywiad w "Polityce"... Bez wątpienia był to jeden z moich ulubionych aktorów. Mnóstwo ról w kinie, serialach, teatrze. Niektóre naprawdę fantastyczne, wśród nich też te, które wymienił już Holt. Krzakoski w "Co mi zrobisz..." jest żałosny, komiczny, bo to postać w sumie nieciekawa, ale jednocześnie jakoś podświadomie mu się kibicuje. Podobnie zresztą jak i innym bohaterom Kowalewskiego z filmów Barei, w "Misiu" i "Brunecie..." czy z serialu "Zmiennicy", choć w tym przypadku może najmniejszą sympatię postać Michalika budzi. W ogóle w dziełach Barei stworzył sceny, które są już niezaprzeczalną klasyką polskiej komedii, że wymienię tylko "przesłuchanie" Wesołego Romka albo wizytę w warsztacie samochodowym i słynny dialog z Andrzejem Fedorowiczem. Bardzo lubię Rocha Kowalskiego w "Potopie", uważam też, że Zagłoba wykreowany przez Kowalewskiego dorównuje tej postaci w wykonaniu Pawlikowskiego i Wichniarza - jest inny, ale nie gorszy. Z sentymentem wspominam Leśniewskiego z sympatycznej, kojarzącej mi się z dzieciństwem "Rodziny Leśniewskich". Kowalewski często tworzył bohaterów trochę fajtłapowatych, nieporadnych, którym nadawał niepowtarzalny, indywidualny charakter. Z tego względu współczuło się im i życzyło dobrze, nawet, jeśli ich postępowanie czy cechy charakteru trudno uznać za godne naśladowania. Kowalewski miał wielki dar - z małych ludzi tworzył wielkie postacie i fantastyczne role. Każdy musi odejść, ale i tak czuję naprawdę ogromny smutek. P.S. Nigdy jakoś nie mogłem się przekonać do jego radiowych rozmów z Marta Lipińską, ale bez wątpienia postać Pana Sułka również przyniosła Kowalewskiemu spora popularność i sympatię. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 6 lutego 2021, 18:19 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
karel napisał(a): Kowalewski miał wielki dar - z małych ludzi tworzył wielkie postacie i fantastyczne role. To jedna z najtrafniejszych ocen aktorstwa Kowalewskiego jakie czytałem. Na pewno wykorzystam w artykule pożegnalnym na blogu. Dokładnie tak było. Kowalewski rzeczywiście pięknie i trafnie portretował ludzi małych duchem. Nie tylko w komedii - że przypomnę choćby niewielką rolę sterowalnego dyrektora w "Kung-fu" Kijowskiego. |
Autor: | Holt_ [ 6 lutego 2021, 18:27 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Ale dla oddania sprawiedliwości, potrafił też zagrać bardzo ładnie postaci niejednoznaczne, a znacznie większego formatu. Pamiętacie przecież ojca Majki Skowron. Bardzo ciekawa rola. |
Autor: | karel [ 6 lutego 2021, 18:35 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Oczywiście. Ja tej roli nie wymieniłem, bo serial pamiętam jak przez mgłę. Strasznie dawno oglądałem. |
Autor: | Holt_ [ 6 lutego 2021, 19:02 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Inny przyklad - dziadek kowal w "Jance". A co do Michalika - moze woelkiej sympatii nie budzi, ale przez watek przyjaźni z Pawlikiem i powstancze wspominki wlasnie robi to o czym pisałem, przemyca jakąś nutę liryzmu i ociepla postać. |
Autor: | karel [ 6 lutego 2021, 19:23 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Holt_ napisał(a): Inny przyklad - dziadek kowal w "Jance". Też dawno widziałem. Ale jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Kowalewskiego szufladkować nie ma co, bo - tak jak wspomniał o tym Brunner - był to aktor wybitny, niezależnie od tego, jakie rolę grał. Trudno też jednak zaprzeczyć, że zasłynął głównie grając właśnie takich bohaterów, o których pisałem. Przez przypadek włączyłem TVP1 przed chwilą. Z powodu śmierci aktora zmieniono program i puszczono "Rozmowy kontrolowane" (inna, niewymieniona wcześniej świetna rola Kowalewskiego) - jakość techniczna tego filmu po raz kolejny kiepska. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 7 lutego 2021, 00:11 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Tych ról Kowalewskiego - doskonałych i pamiętnych, przynajmniej dla mnie - zagranych w lepszych i gorszych filmach jest tak wiele... Na przykład telewizyjny, skromny film Janusza Zaorskiego "Goryl, czyli ostatnie zadanie...". Duet Opania-Kowalewski - rewelacja. Podobnie jak rozmowy tej dwójki w "Rozmowach kontrolowanych". Albo właśnie Zagłoba. Dziewięciu na dziesięciu aktorów, wiedząc, jak widzowie pamiętają Pawlikowskiego i Wichniarza, próbowałoby się jakoś "podwiązać". Tymczasem Zagłoba z "Ogniem i mieczem" to jeszcze stosunkowo młody Zagłoba. Nie jowialny, starszy, dobroduszny szlachcic-filozof, ale buńczuczny, zadufany w sobie i wcale niespecjalnie sympatyczny szlachciura. Kowalewski pokazał to idealnie. Tak samo role "szulkinowskie". I Teatr Telewizji "Kariera Arturo Ui", i "Ubu Król" - komik Kowalewski nabierał w wizji Szulkina nowej, drapieżnej twarzy. Ale w Teatrze Telewizji moja ulubiona jego rola to jednak Pełnomocnik w mrożkowskim "Ambasadorze". W ogóle genialny, w ogóle nie starzejący się spektakl, a Zbigniew Zapasiewicz, Maja Komorowska, Henryk Bista, Marcin Troński i właśnie Krzysztof Kowalewski stworzyli pod reżyserską ręką Erwina Axera kwintet marzeń o wybitnym aktorstwie. |
Autor: | MARAS [ 7 lutego 2021, 01:17 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
Niezliczone role, ale też sceny, które przeszły do klasyki kina polskiego. Maksymilian Jackowski w serialu "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy", Henio Bąbała czyli kolega z wojska Radzika w "Czy jest tu panna na wydaniu", komendant MO z "Wyjścia awaryjnego", szef kompanii z "CK Dezerterów", kierownik produkcji z "Nic śmiesznego". |
Autor: | Sebastian999 [ 7 lutego 2021, 12:50 ] |
Tytuł: | Re: Krzysztof Kowalewski 20.03.1937 - 06.02.2021 |
karel napisał(a): . Krzakoski w "Co mi zrobisz..." jest żałosny, komiczny, bo to postać w sumie nieciekawa, ale jednocześnie jakoś podświadomie mu się kibicuje. . Cpś w tym jest, co napisałeś Karelu. Ciężko, tak do końca znielubić tę postać, a pod koniec, gdy wraca z delegacji, jest go najzwyczajniej trochę szkoda. Jest to po części spowodowane zapewne tym, że miejsce dyrektora Krzakoskiego, człowieka moralnie zepsutego, zajmuje ktoś równie zdemoralizowany, a wydający się być jeszcze bardziej bezwzględny i groźny dla ogółu. Czy czegoś to nie przypomina, może i tym przypadku reżyser ''Misia'' może antycypował przyszłość Krzysztof Kowalewski to bez dwóch zdań wspaniały aktor. Wiele świetnych ról. Ale nie deprecjonując choćby w minimalnym stopniu umiejętności aktora, zauważmy, że jednak najważniejsza dla jego ekranowej wielkości, czy nawet nieśmiertelności wydaje się właśnie bardzo owocna współpraca z Bareją w złotym okresie tegoż. Nie widzimy go jeszcze w ''Poszukiwany, poszukiwana'', ale potem jedna mniejsza (''Nie ma róży bez ognia'') i trzy duże, w tym dwie główne role. Po kolei ''Brunet...", ''Co mi zrobisz...'' i ''Miś''. Dzisiaj pewną niedorzecznością byłoby układać zestawienie najlepszych polskich komedii bez brania pod uwagę któregoś z tych filmów. Urósł z latami Bareja, urósł również Kowalewski. Biorąc pod uwagę skalę talentu aktora i to w jak wielkim, szerokoformatowym obrazie zaczynał (''Krzyżacy") na tę Wielkość był chyba skazany |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |