Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Emil Karewicz (13.03.1923 - 18.03.2020)
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=11&t=816
Strona 1 z 3

Autor:  Holt_ [ 18 marca 2020, 11:20 ]
Tytuł:  Emil Karewicz (13.03.1923 - 18.03.2020)

Nawet nie będę nic pisał....słowa to za mało.

Autor:  Krępak Zwiedziony [ 18 marca 2020, 11:46 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Przykro bardzo. :-(
Dobrze, że chociaż wiek zacny.

Autor:  Brunner [ 18 marca 2020, 12:08 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Nie jestem w stanie nic napisać. Rozbity, bardzo, bardzo smutno :(

Autor:  Sebastian999 [ 18 marca 2020, 12:52 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Zbierałem sie, żeby napisać coś w temacie niedawno założonym przez Moviemakera...teraz już tutaj :-( ...
Wspaniały aktor, z tych wielkich u których ciężko znaleźć jakąś niedobrą, zepsutą rolę. Nawet w nie do końca udanych produkcjach aktor robił swoje, tworzył postać którą ciężko nie zapamiętać. Pomagały w tym niewątpliwie, charyzma, charakterystyczny, rozpoznawalny głos, ale przede wszystkim jakieś bijące od aktora ciepło przy jednoczesnej powiedziałbym pewnego rodzaju szorstkości *. Wydawałoby się, że to sie wyklucza, ale tak właśnie odbierałem/odbieram bo przecież cały czas dzięki swoim kreacjom jest z nami, Emila Karewicza - Melonek, Mądry, Gienek, Warszawiak, Łęcki, Leberka, Maks, Liwicz, Dubenko, Breitkopf i wielu innych...ale przede wszystkim ten z którym utożsamiany będzie na zawsze w pierwszej kolejności, czyli Hermann Brunner
Żegnaj Mistrzu


* O szorstkości pisał Rafał Dajbor w temacie o którym wspominam na poczatku

Autor:  karel [ 18 marca 2020, 13:14 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Legenda. Jeden z ostatnich Wielkich, chyba w zasadzie ostatni...
Zagrał w tylu filmach tak wiele dobrych ról, że naprawdę trudno wybrać te najlepsze. Ja może wspomnę jedynie o tych kilku, które sam najbardziej lubię: "Warszawiak" w "Bazie...", "Mądry" w "Kanale", Łęcki w serialu "Lalka", Poraj w "Polskich drogach", do tego fantastyczny epizod w pierwszej noweli "Eroiki", no i jednak Jagiełło w "Krzyżakach" - on za tą rolą nie przepadał, nie była też zbyt wysoko oceniana, ale ja ją cenię i uważam, że bardzo do niej pasował i stworzył wyrazistą postać. Jestem pewien, że wielu ludzi myśląc: "Jagiełło", ma przed oczami twarz Emila Karewicza.
Grał pięknie i żył pięknie. Odszedł niecały tydzień po swoich 97. urodzinach...

Autor:  Sebastian999 [ 18 marca 2020, 13:23 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Karelu, ta 9 Ci się niechcący zaplątała :-)

Autor:  karel [ 18 marca 2020, 13:50 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Jasne! Już poprawiłem. "Warszawiak" by mi tego płazem nie puścił... ;-)

Autor:  Rafal Dajbor [ 18 marca 2020, 13:53 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Ten szczeciński warszawiak, rzecz jasna. ;-)

Autor:  Pan Anatol [ 18 marca 2020, 15:05 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Nie mam zbyt wiele tutaj do dodania, bo to co najważniejsze zostało już napisane. Czuję jednak potrzebę, żeby wspomnieć o niewielkiej roli Karewicza, która z jakiegoś powodu przychodzi mi do głowy jako pierwsza, przed Brunnerem, Mądrym czy Warszawiakiem. Chodzi mi o "Ósmy dzień tygodnia" i rolę Zawadzkiego, sublokatora rodziny bohaterki granej przez Sonję Ziemann (zresztą również zmarłą dopiero przed miesiącem). Nie będę tej roli analizował, bo ani nie znam się zbyt na aktorstwie, ani na charakterystycznych cechach gry Karewicza, chciałem tylko zwrócić uwagę, że coś jest takiego w tej roli, że pamiętam ją wyjątkowo dobrze, choć jest ona bardzo nieznaczna.

Autor:  MARAS [ 18 marca 2020, 17:28 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz (13.03.1923 - 18.03.2020)

Warto też wspomnieć kultową rolę-epizodzik z "Jak rozpętałem II wojnę światową", rolę mecenasa Sokora w telewizyjnym cyklu "Zdaniem obrony", czy też kawalerzystę, dowódcę Leszka Talara w "Domu".

Autor:  Holt_ [ 18 marca 2020, 18:30 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz (13.03.1923 - 18.03.2020)

To ja jednak też dołączę... I przypomnę rolę Jasiczki w filmie Kwalerowicza "Cień". Pamiętam, że jak pierwszy raz oglądałem ten film, to ten nieduży w sumie epizod Karewicza budził autentyczny dreszcz...to stopniowe ujawnianie się zła...

Autor:  valdi [ 18 marca 2020, 18:42 ]
Tytuł:  Re: Emil Karewicz 13.03. 1923 - 18.03.2020

Sebastian999 napisał(a):
Wspaniały aktor, z tych wielkich u których ciężko znaleźć jakąś niedobrą, zepsutą rolę. Nawet w nie do końca udanych produkcjach aktor robił swoje, tworzył postać którą ciężko nie zapamiętać.


Prawda. Jest taki jeden film, który bardzo mnie irytuje i drażni z kilku powodów. To "Droga daleka przed nami" Władysława Ślesickiego. Ale lubię go czasami sobie zapuścić, żeby nacieszyć się aktorstwem właśnie mistrza Karewicza.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/