Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Kazimierz Kutz (16.02.1929 - 18.12.2018) http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=11&t=663 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Moviemaker [ 18 grudnia 2018, 16:36 ] |
Tytuł: | Kazimierz Kutz (16.02.1929 - 18.12.2018) |
Właśnie usłyszałem tą przykrą wiadomość, którą niestety potwierdzają kolejne serwisy. Żegnamy świetnego reżysera, wielką postać: https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/kazimierz-kutz-nie-zyje-mial-89-lat/xp714g0 |
Autor: | Holt_ [ 18 grudnia 2018, 17:05 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Coś mnie tknęło i w niedzielę obejrzałem "Śmierć jak kromka chleba". Gigantyczna strata. |
Autor: | Chojrak [ 18 grudnia 2018, 17:19 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Umarł jeden z największych reżyserów jakich mieliśmy. Fenomenalny dorobek, nie tylko filmowy, ale i w teatrze TV. Umarł Gigant, a z drugiej strony myślę, że jeszcze czeka na odkrycie, bo jakby wiecznie z boku, nigdy nie na świeczniku, na świecie chyba w ogóle nie znany. A przecież, ...ech, trudno pisać w tym momencie. |
Autor: | Brunner [ 18 grudnia 2018, 17:40 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Smutne. Przyznam, że nie byłem fanem jego filmów o tematyce śląskiej (od "Soli..." do "Smierci..." a nawet "Zawróconego" nigdy nie byłem), natomiast wyjątkowo wysoko cenię debiut reżyserski, czyli nieśmiertelny "Krzyż Walecznych", cenię też "Sławę i chwałę" (choć mam do niej kilka zastrzeżeń), no i nieśmiertelna sympatia do "Pułkownika Kwiatkowskiego" oraz do "Strasznego snu Dzidziusia Górkiewicza" (to ostatnio głównie za obsadę i za przywrócenie do świata w filmu Barbary Horawianki). Lubię też kilka filmów powstałych przed tryptykiem śląskim, głównie "Ludzi z pociągu" i "Ktokolwiek wie...". Warto także pamiętać o teatrach telewizji, z których niektóre przeszły do historii, ot, choćby "Kolacji na cztery ręce", "Zapachu orchidei", "Stalinie", "Opowieściach Hollywoodu", "Antygonie w Nowym Jorku". |
Autor: | Holt_ [ 18 grudnia 2018, 18:21 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Chojrak napisał(a): Umarł jeden z największych reżyserów jakich mieliśmy. Fenomenalny dorobek, nie tylko filmowy, ale i w teatrze TV. Na palcach jednej ręki można policzyć reżyserów, którzy jednakowo wspaniałym blaskiem świecili w teatrze i filmie. A Kutz świecił jak Supernova. |
Autor: | karel [ 18 grudnia 2018, 21:44 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Dla mnie Kazimierz Kutz nie był może reżyserem ulubionym, ale zaliczam go do grona tych najważniejszych, na których można powiedzieć, że się wychowałem. Jego filmy w dużej mierze ukształtowały moją wrażliwość, odcisnęły duże piętno na moim postrzeganiu kina w ogóle, a zwłaszcza polskiego. Nie waham się stwierdzić, że np. "Sól ziemi czarnej" była dla mnie jako dziecka niezwykłą lekcją patriotyzmu, wizją historii, w której romantyzm zderza się z pragmatyzmem, ale bywa, że i z nim współgra. Pierwsza część cyklu to film na wskroś śląski, ale jakże polski zarazem! "Nikt nie woła" z nieodżałowaną Marcinkowską i piękną balladą Osieckiej zaśpiewaną przez Fettinga, "Krzyż walecznych", "Ludzie z pociągu" to inne filmy, które stawiam na bardzo wysokiej półce. Oczywiście także "Perłę w koronie". "Zawróconego", "Pułkownika Kwiatkowskiego" czy "Śmierć jak kromka chleba" doceniam, ale wielkiego sentymentu do nich nie mam. Wspaniałe są "Paciorki jednego różańca" - cóż z tego, że z niezawodowymi aktorami w rolach głównych, skoro tak niezwykły przejmujący to obraz. Z mniej głośnych dzieł Kutza wspomniałbym jeszcze o "Skoku" (Braunek, Opania, Olbrychski - młodzi, pełni wigoru, werwy i talentu), a z sympatii do KSP także o "Upale". Do wymienionych przez Brunnera spektakli TV ("Kolacja na cztery ręce", "Stalin", "Opowieści Hollywoodu" - znakomite) dodam jeszcze obłędną "Noc Walpurgii" i nie mniej poruszające "Do piachu" oraz "Emigrantów" z Kondratem i Zamachowskim. Nie można też zapomnieć o tym, że Kutz miał bardzo duży wkład w powstanie pierwszych filmów Wajdy, "Pokolenia" i "Kanału". Odszedł twórca wspaniały, niezwykle utalentowany. Szkoda, że w ostatnim ćwierćwieczu skupił się wyłącznie na polityce i walce o sprawy Śląska, a artystycznie w zasadzie zupełnie zamilkł. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 18 grudnia 2018, 23:47 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Dla mnie także Kutz nie był jednym z ulubionych twórców, aczkolwiek doceniam w pełni jego znaczenie. W "Nikt nie woła" była ballada Osieckiej śpiewana przez Fettinga? |
Autor: | Brunner [ 19 grudnia 2018, 00:30 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
karel napisał(a): "Nikt nie woła" z nieodżałowaną Marcinkowską i piękną balladą Osieckiej zaśpiewaną przez Fettinga, A to bardzo ciekawe, co piszesz... I zagwozdka... czy Ty musisz sobie odświeżyć "Nikt nie woła", czy ja "Prawo i pięść", czy też odwrotnie? :P |
Autor: | karel [ 19 grudnia 2018, 07:37 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Oj, naturalnie... Ballada jest jak najbardziej z "Prawa i pięści". Nie wiem, czemu sobie wczoraj ubzdurałem, że z "Nikt nie woła". |
Autor: | Sebastian999 [ 19 grudnia 2018, 13:56 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Swoim pełnometrażowym debiutem wysoko zawiesił sobie poprzeczkę, a bohaterowie wielu jego filmów są w pewnej kontrze do otaczającego go świata, jakby na przekór czemuś, często konkretnemu jak lekarz Kwiatkowski który wziął się za bary z aparatem UB, wdowa nie chcąca domku z ogródkiem i trwania na piedestale pamięci o zabitym mężu, kapitanie Joczysie, czy emerytowany górnik Habryka trzymający się kurczowo swojego małego domku, by w końcu ulec i wylądować w nowoczesnej willi, z czego pokpiwa Zygmunt Kalużyński w jednym ze swoich tekstów. Wiecznie uciekający Bożek, szalony Erwin, czy chadzający własnym ścieżkami, nie wykonujący rozkazów Gabriel Basista z poetyckiego ‘’Sól ziemi czarnej” , jednego z najpiękniejszych filmów naszej kinematografii, to kolejni outsiderzy z jego filmów. Inni z kolei mimowolnie wrzuceni w wir wydarzeń, jak Tomasz Siwek, odmieniec Stach, czy niektórzy z pasażerów czekających na pewien pociąg… Objawił się nam również Kazimierz Kutz jako powieściopisarz, a przede wszystkim całkiem błyskotliwy felietonista portretujący swój filmowo-artystyczny światek. Nie zapominajmy również, że to on ukuł termin ‘’bareizm” , choć finalnie, w tym wypadku na wierzchu było twórcy ‘’Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”. Smutek i duża strata, bo zmarły wczoraj reżyser to była osobowość, erudyta, ale też człowiek potrafiący bardzo dosadnie wyrazić swoje opinie. Nie wiem czego sobie życzył, oczekiwał po przejściu Tam dokąd wszyscy zmierzamy, ale może odnajdzie coś na kształt swojej piątej strony świata. |
Autor: | MARAS [ 19 grudnia 2018, 16:51 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Odszedł ostatni z Wielkich. Twórca ponadczasowy, do którego dzieł filmowych, zawsze będę wracał z dużym sentymentem. Jest pewna magia w filmach Kutza, mówię tutaj szczególnie o jego sześciu filmach stricte "śląskich". Choć i pozostałe poruszające tematy wojenne też mogą służyć za wzór dla innych kolegów po fachu. Moje ulubione filmy Kazimierza Kutza to: "Paciorki jednego różańca" i "Zawrócony". Warto przypomnieć także najmniej znany ze "śląskich" filmów Kutza a mianowicie "Na straży swej stać będę" z pamiętną sceną Marty Strasznej. Szkoda wielka, szkoda dla polskiego kina. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 19 grudnia 2018, 17:30 ] |
Tytuł: | Re: Kazimierz Kutz nie żyje |
Brunner napisał(a): karel napisał(a): "Nikt nie woła" z nieodżałowaną Marcinkowską i piękną balladą Osieckiej zaśpiewaną przez Fettinga, A to bardzo ciekawe, co piszesz... I zagwozdka... czy Ty musisz sobie odświeżyć "Nikt nie woła", czy ja "Prawo i pięść", czy też odwrotnie? :P Umówmy się, że niezależnie od wszelkich okoliczności warto sobie te dwa filmy odświeżyć tak po prostu, bo są dobre! |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |