Chyba jakiś niezły film czy spektakl szykują w zaświatach, że tak na gwałt obsadę kompletują... W każdym razie sama ona byłaby wystarczającym powodem, by obejrzeć gotowe dzieło.
Dziwne, ale zdaje się, że nikt z przedmówców nie wymienił "Dulskich" Rybkowskiego, gdzie Janowska zagrała (rewelacyjnie!) Anielę Dulską, a więc jedną z głównych ról. Wiele w życiu widziałem aktorek grających tę bohaterkę - w teatrze TV, na deskach teatralnych, w filmie, ale to właśnie Janowska pozostaje dla mnie Dulską idealną: silna, przebiegła, sprytna, wyrachowana, a jednocześnie ograniczona, strachliwa, ulegająca wpływom zachowawcza konserwatystka, ksenofobka i konformistka, czyli osoba właśnie taka, jaką ją stworzyła Gabriela Zapolska. Tak więc, kiedy ja myślę o Janowskiej, moim pierwszym skojarzeniem jest właśnie bohaterka z "Dulskich". Poza tym naturalnie także te role, które już wymieniono: "Wojna domowa" (klejnot!), "Dzięcioł", "Skarb", serial "Lalka", "Rozmowy kontrolowane". W "Zakazanych piosenkach" epizod, ale ważny, bo to kinowy debiut, do tego bardzo charakterystyczny, ze słynną piosenką o czerwonym jabłuszku, stanowiącą akompaniament do wyroku na folksdojczce. W "Ostatnim etapie" była - o ile kojarzę - więźniarką z Jugosławii. Rola nieszczególna, trochę taka dekoracyjna, ale też się ją pamięta mimo wszystko. Jej ostatnie występy filmowe to "Ostatnia akcja" i "Niezawodny system" - filmy niezbyt udane, ale z czasem z pewnością będzie się do nich chętniej sięgać, choćby właśnie z tego powodu, że dały okazję niektórym naszym wspaniałym aktorom do pożegnania się z kinową publicznością. To była znakomita aktorka, kobieta o oryginalnej urodzie i pięknym życiorysie. Karampuk wspomniała o "Wojnie domowej", więc ja nawiążę jeszcze do Z"akazanych piosenek". Teraz, gdy zmarła Janowska, a wcześniej Szaflarska, to z obsady zdaje się, że już nikt nie pozostał. Poza niezmordowanym Sadowym oczywiście, który zapewne jutro skreśli parę słów o koleżance z planu.
_________________ My żyjemy!
|