Forum Polskiego Kina

90 lat - piękny wiek.

Świetny aktor. "Pancerni", "Janosik", "Vabank", "Alternatywy 4", "M jak miłość", setki ról w mniej znanych filmach, wszystko to prawda, ale mnie szczególnie jakoś zapadł w pamięć jako odziany w skórzaną kurtkę mały, ale groźny bandziorek z "Trądu".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Bez niego film polski byłby uboższy. Smutna wiadomość.
http://www.tvp.pl/retro/seriale/kultowe ... sz/2441522. A jeszcze wczoraj oglądałem "Szerokiej drogi, kochanie" gdzie grał wkurzającego redaktora Muchę.

_________________
Pozdrawiam Cię Malik....

Dzisiaj w wieku 90 lat zmarł Witold Pyrkosz.
Najbardziej znany jako Kapral Wichura z Czterech Pancernych Duńczyk z Vabanku oraz Lucjan Mostowiak z M jak Miłość.

Wspaniały aktor! W zeszłym roku wpadła mi w ręce książka Pyrkosza "Podwójnie urodzony", pisano tutaj o niej na forum. Jeżeli ktoś nie czytał - Polecam! Historia aktorskiego życia napisana z dużą dozą humoru.
Onufry Gęba herbu Dolewaj...

Smutno mi jak dawno nie było.
Aktor po prostu wspaniały, potrafiący zagrać niemal wszystko.
Jego Duńczyk to rola, ktora w Hollywood przyniosłaby mu dożywotnie pieniądze i sławę.
Jego Pyzdra to lśniąca perełka. Wichura, Balcerek....zresztą co tu pisać.
Mistrz epizodow, mistrz drugich planów.
Strata nie do zapełnienia.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Jak się dowiedziałem o śmierci Pyrkosza, przejrzałem jego filmografię i naliczyłem przynajmniej kilkadziesiąt ról, z których go zapamiętałem. Oczywiście Pyzdra, Balcerek, Duńczyk czy Wichura to podstawa. Ale świetny był też w "Kwietniu", "Tylko umarły odpowie", "Balladzie o Januszku", "Domu", "Trądzie", "Stawce większej niż życie", "Cieniu", "Mecie", "Samych swoich", "Kingsajzie". Wszystkich tytułów i tak nie wymieniłem. Zgadzam się z Holtem, mógł zagrać wszystko - od kobiety do brutalnego szefa oddziału NSZ. Wielka strata.

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...

Ja jeszcze pozwolę sobie wstawić na pożegnanie link do bliskiego mi zdjęcia - http://filmpolski.pl/fp/index.php?fotos ... ria=152026

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Prawie 91 lat to piękny wiek, ale nie da się zapełnić pustki , kiedy odchodzą tacy wspaniali aktorzy jak Pan Witold Pyrkosz. Żegnaj Duńczyku, żegnaj Pyzdro, żegnaj Balcerku . Na potrzeby tej smutnej wiadomości pozwoliłam sobie zmodyfikować słynną kwestię z serialu " Alternatywy 4"
"Szkoda "Ziutka" , dobry był z niego człowiek i aktor , mógł jeszcze pożyć".

Piękny wiek, nie da się ukryć. Tak czy inaczej wiadomość bardzo smutna. Odszedł aktor może nie uniwersalny, ale niezwykle różnorodny w swoich kreacjach. Człowiek, który towarzyszył mi od czasów mojego dzieciństwa, gdy podziwiałem jego nieśmiertelne role w "Janosiku" czy "Czterech pancernych...". Był świetny zarówno w komediach, jak i w poważniejszym repertuarze, potrafił być bardzo zabawny, a jednocześnie niesłychanie przekonująco wcielał się w bohaterów niebudzących sympatii. Z postaci, którym dał życie najbardziej lubię Duńczyka z "Vabanków", bardzo wysoko cenię jego role w filmach A. Krauzego ("Meta", "Prognoza pogody"). Do tego dorzucam Bombalinę z "Kingsajzu", czy drobną, ale bardzo fajną rolę w "Karierze Nikodema Dyzmy" ("Ukatrupić trzeba?..). Podobał mi się też w filmach słabszych, jak choćby "Dziewczynka z Hotelu Excelsior" czy "Szerokiej drogi kochanie". Niezależnie od tego, jakiej wartości był cały film, Pyrkosz potrafił mu dać wiele od siebie i niejednokrotnie to właśnie jego rola okazywała się najsilniejszym punktem mniej udanej produkcji.

_________________
My żyjemy!

Antoni Krauze przez wiele lat szczególnie go cenił. Interesująca była rola Pyrkosza w "Prognozie pogody", gdy świetnie pokazał przemianę swojego bohatera ze skupionego na wypełnianiu urzędowych powinności szefa domu starców, po kogoś, kto swoich podopiecznych w chwili buntu naprawdę zaczyna rozumieć. Poorana zmarszczkami, jakby przedwcześnie zestarzała twarz Pyrkosza świetnie zagrała w scenie przy ognisku, w której grany przez niego kierownik uświadamia sobie, że niewiele go już dzieli od życia, jakie pędzą pensjonariusze kierowanej przezeń placówki.

Każdą rolę robił tak, że nawet gdy była maleńka, to zapadała w pamięć. Tak jak groteskowy, upiorny, przerażający wręcz sędzia w "Wojnie światów - następnym stuleciu" Szulkina. Sk....syńsko lodowaty aparatczyk wsadzony do redakcji w miejsce wyrugowanego pracownika w "Bez znieczulenia". Albo zagrany na całkiem odmiennej nucie ciepły, opiekuńczy wręcz wobec swoich podopiecznych oficer milicji w "Prywatnym śledztwie". Takich ról było mnóstwo.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

A kto pamięta potępieńca z "Rękopisu znalezionego w Saragossie"?

Ja pamiętam! Pyrkosz komediowy na całego. Scenka z przebijaniem Kłosińskiego zagrana przez obu w operetkowym niemalże stylu.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl