Kariera-paradoks. Kariera w której jak na dłoni widać jak dziwacznym zawodem potrafi być aktorstwo. Marzena Kipiel-Sztuka to świetna aktorka teatralna, ba - pracująca latami w Teatrze Dramatycznym w Legnicy, teatrze słynącym z bycia wyrafinowaną sceną dla koneserów. I właśnie ona robi karierę dzięki roli w niezwykle popularnym serialu telewizyjnym - wg jednych niewybrednej komedyjce, wg innych bardzo interesującym portrecie odwiecznych wad Polaków, ale to akurat mniej ważne w tym kontekście. I staje się typowym przykładem tzw. "aktorki jednej roli". Ale to tylko jeden paradoks, bo jest i drugi - Marzena Kipiel-Sztuka robi tę naprawdę wielką medialną karierę w wieku, o którym mawia się, że dla aktorek w tym właśnie wieku zaczyna "nie być" ról na ekranie. W wieku, w którym aktorki filmowe często, właśnie z powodu braku ról, wycofują się sprzed kamery na scenę. Że wspomnę tu choćby rówieśniczkę Marzeny Kipiel-Sztuki - Joannę Trzepiecińską, od kilkunastu już lat niemal niewidoczną na ekranie. Bardzo smutne, że ta kariera tak się zakończyła, przedwcześnie, ciężkimi chorobami i śmiercią w wieku, w którym aktorka miała przed sobą jeszcze wiele do zagrania.
_________________ ...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl
|