Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=11&t=1185
Strona 1 z 1

Autor:  karel [ 23 września 2022, 22:09 ]
Tytuł:  Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Myślałem, że ktoś mnie ubiegnie w założeniu tego tematu, ale jednak nie...
Dożył Pieczka pięknego, sędziwego wieku. Był fantastycznym aktorem, bardzo lubianym przez widzów, obdarzonym niepowtarzalnym tubalnym głosem.
Rola Gustlika w " "Czterech pancernych..." zapewniła mu ogromną popularność, ale nie należy do tych dla mnie najważniejszych. Bo wśród tych wymienię bez najmniejszych wątpliwości piękną kreację w "Żywocie Mateusza", przezabawnego starego Kiemlicza w "Potopie", genialnego Czepca w "Weselu" Wajdy i Taga w "Austerii". Poza tym jeszcze bardzo dobre role w "Słońce wschodzi raz na dzień", "Jańciu Wodniku". A z tych mniejszych, ale niesamowicie zagranych i zapadających w pamięć to na pewno Muller z "Ziemi obiecanej", no i fantastyczny Paszeko ("Rękopis znaleziony w Saragossie").
Aktor wyjątkowy, do tego człowiek skromny, uwielbiany przez publiczność i cieszący się ogromnym szacunkiem w środowisku.

Autor:  valdi [ 23 września 2022, 22:59 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

karel napisał(a):
Myślałem, że ktoś mnie ubiegnie w założeniu tego tematu, ale jednak nie...

Nie Ty jeden tak myślałeś Karelu. Ja też co chwilę zerkałem na forum i dziwiłem się troszkę, że jeszcze nikt nie wspomniał o tym, że odszedł z.tego świata jeden z największych polskich aktorów.
Tak... Pierwsze skojarzenie to Gustlik Jeleń... A potem Kosa, Paszeko, Placek, proboszcz z Chłopów, Odryn z "Matki Joanny",... i wiele, wiele innych wspaniałych ról.

Autor:  Moviemaker [ 23 września 2022, 23:37 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

To zdecydowanie nie są te wiadomości, do których spieszymy się najbardziej. Niestety... Chciałbym dodać, moim zdaniem dobrą i wartościową rolę w filmie "Blizna". Były też "Gdzie jest trzeci król" czy "Pograbek"... Odszedł jeden z tych aktorów, których w żaden sposób nie można zastąpić.

Autor:  Kazimierz Jankowski [ 24 września 2022, 00:24 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Oczywiście bardzo ważny aktor wsród całej ogromnej przecież rzeszy polskich aktorów filmowo-teatralnych.
Przynajmniej dla mnie. Bardzo lubiłem jego role. Każda rola grana przez niego w połączeniu z jego wspaniałym tembrem głosu zawierała ogromną dozę szlachetności. Franciszek Pieczka gdy coś mówił stosował pewien zabieg fonetyczny który polegał tak jakby na sylabizowaniu pewnych ważnych słów lub ich modulowaniu w swoich kwestiach
czyniąc je wyjątkowo czytelnymi i głośnymi. Nie stosował tego zabiegu zawsze ale np w roli Taga w "Austerii" lub grając "Szczepana" w "Wiernej rzece", w "Szwadronie" grając Błażeja, w "Quo Vadis" grając śwPiotra w Janciu Wodniku jako Jancio . Bardzo lubię jego rolę Kosy w filmie "Chudy i inni". Zresztą
lubię jego wszystkie role, gdyż każda ma jego charakterystyczny i niepowtarzalny szlif a poza tym tak dużą dawkę emocji że nic dziwnego że zapada głęboko w serce.
Przyznam się że w 2020 gdy zapanował Lockdown koleżanka pożyczyła mi serial "Ranczo" na DVD którego
wcześniej nigdy nie oglądałem spodobał mi się tak bardzo że obejrzałem go w całości drugi raz.
Tam zagrał chyba ostatni raz pan Franciszek postać jakiej nigdy bym sie nie spodziewał hejnalistę z ławeczki no i męża pani Michałowej.
Pana Franciszka Pieczki będzie nam bardzo brakować.

Autor:  Rafal Dajbor [ 24 września 2022, 00:29 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Pisałem o Zofii Czerwińskiej kiedyś, że to aktorka popularna w każdym pokoleniu, bo kiedyś była Szkoła Polska, potem Bareja, potem Kiepscy.

Franciszek Pieczka ekranowy (bo teatralny to jeszcze osobne zagadnienie, a miałem okazję to zagadnienie podziwiać na deskach Teatru Powszechnego) to ten sam typ kariery. Debiutował w "Pokoleniu" Wajdy. Potem - zamiast Barei - były rzeczy tak popularne, jak Pancerni, "Potop", "Ziemia obiecana", filmy Kutza, filmy Kolskiego. A na koniec - "Ranczo".

Ale było coś jeszcze o czym niemal nie wiemy. Mianowicie - filmy niemieckie i to zarówno NRD-owskie, jak i zachodnioniemieckie. I to takie, w których Pieczka grał role, w których nikt w Polsce by go nie zobaczył. Oto niemiecka filmografia Pieczki: https://www.filmportal.de/person/franci ... d5128100f8
A szczególnej uwadze polecam ten tytuł: https://www.filmportal.de/film/die-frau ... c93aaf1798 Oto kinematografia zachodnioniemiecka sprowadza do siebie w 1977 roku Franciszka Pieczkę, aby ów zagrał szaleńczo zazdrosnego męża, który montuje zawiłą intrygę i zabija rywala z karabinu, z okna naprzeciwko. Widziałem kiedyś fotos z tego filmu. Pieczka w garniturze, z neseserem, uczesany i ubrany jak zachodni biznesmen. Jestem pewien, że żaden polski reżyser nawet w najbardziej pijanym widzie, nawet po trzech nocach przechlanych w SPATiF-ie nie wpadłby na taki pomysł obsadowy. :-)

Autor:  pawelbn89 [ 24 września 2022, 07:23 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Ja w ostatni czasie bardzo często wspominam jego role w filmie Paciorki jednego różańca. Tak dla kontrastu jeszcze jest jego genialna komediowa rola w filmie Sprawa się rypła.

Autor:  MARAS [ 25 września 2022, 15:23 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Aktor bardzo wszechstronny, zagrał wachlarz różnorodnych ról, nigdy nie został zaszufladkowany jako odtwórca tylko jednego typu bohaterów. Pięknego wieku dożył, pozostanie z nami w niezliczonych filmach/serialach/spektaklach.

Autor:  Sgt. Barnes [ 4 października 2022, 11:02 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Uwielbiałem jego rolę jako seniora rodu Pasternaków w "Blisko, coraz biiżej". Ta jego surowość i ciężki charakter - Pan Franciszek pięknie to zagrał. No i rola w "Konopielce" - mistrz.
Piękny wiek swoją drogą.

Autor:  Holt_ [ 10 października 2022, 13:27 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Rafal Dajbor napisał(a):
Oto kinematografia zachodnioniemiecka sprowadza do siebie w 1977 roku Franciszka Pieczkę, aby ów zagrał szaleńczo zazdrosnego męża, który montuje zawiłą intrygę i zabija rywala z karabinu, z okna naprzeciwko. :-)


Nie no, rozumiałbym, gdyby to Janek Kos...ale Gustlik?

Autor:  Rafal Dajbor [ 10 października 2022, 13:54 ]
Tytuł:  Re: Franciszek Pieczka (18.01.1928-23.09.2022)

Holt_ napisał(a):
Rafal Dajbor napisał(a):
Oto kinematografia zachodnioniemiecka sprowadza do siebie w 1977 roku Franciszka Pieczkę, aby ów zagrał szaleńczo zazdrosnego męża, który montuje zawiłą intrygę i zabija rywala z karabinu, z okna naprzeciwko. :-)


Nie no, rozumiałbym, gdyby to Janek Kos...ale Gustlik?


No właśnie, prawda? Czasem trzeba filmowców z zupełnie innej kinematografii, żeby dostrzegli w danym aktorze możliwości, których nie dostrzega rodzima kinematografia. Takich wątków jest więcej. Czechowicz w "Blaszanym bębenku" w roli ani odrobinę nie komediowej, Szapołowska w "Innym spojrzeniu" jako dająca się uwieść lesbijce, Pola Raksa - jedyna rola rozbierana w kinie węgierskim, Perepeczko - psychopata mordujący kobiety w kinie czechosłowackim... Ale i tak Pieczka bije to wszystko na głowę, tym bardziej, że jego niemieckie dokonania są w Polsce niemal nieznane. Podobnie jak niemieckie i skandynawskie dokonania Ryszarda Ronczewskiego, na przykład.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/