Forum Polskiego Kina

Oczywiście najlepiej zapewne zapamiętana z trylogii Chęcińskiego, ale mnie najbardziej kojarzy się z "Nocami i dniami", gdzie zagrała niezbyt lotną Emilkę. W ogóle w kinie nie grała dużo, bardziej jest znana ze słuchowisk i dubbingu. Miała głos, który świetnie sprawdzał się w radiu i dubbingu, taki niesłychanie charakterystyczny, dziewczęcy, wysoki. Dlatego też w kreskówkach użyczała go różnym postaciom kobiecym, ale i dzieciom obojga płci, np. Bolkowi z "Bolka i Lolka".
Kuśmierska miała też piękne oczy i ujmujący uśmiech, emanowało z niej ciepło i wrażliwość. Wraz ze śmiercią tej aktorki odchodzi jakaś, kolejna już niestety, część mojego dzieciństwa...
Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że w krótkim czasie zmarła dwójka filmowych dzieci Niechciców: Tomaszek i Emilka. Została już tylko Agnieszka. Oby nie podążyła zbyt szybko za rodzeństwem. :(

_________________
My żyjemy!

Ilona Kuśmierska to kilka skojarzeń.

Pierwsze to oczywiście Kargule i Pawlaki.

Drugie - bajki dla dzieci na kasetach magnetofonowych. Te, których słuchałem w dzieciństwie. Jak słusznie zauważył Karel - wysoki głos predysponował ją do ról dziecięcych. Dwa takie głosy, które pamiętam z tych bajek i z okładek kaset, bo jeszcze nie wiedząc, że kiedyś sprawy polskich aktorów będą mi bliskie, czytałem te obsady - to Anna Skaros i właśnie Ilona Kuśmierska.

Trzecie - i tu zaznaczam, że ani niczego nie wypominam, ani nie mam żalu, bez przesady. Po prostu odnotowuję fakt - to odmowa udzielenia mi wypowiedzi o Gorczyńskim na stronę. Różne mogą być powody odmowy, ale pani Ilona poprosiła o kilka dni do namysłu, aby w tej sprawie naradzić się z mężem. Zdziwiło mnie to, bo.... No nie przesadzajmy, to wypowiedź o dawno zmarłym aktorze, a nie zdradzanie tajemnic Pentagonu. Określonego dnia czekałem na telefon, ale się nie doczekałem. Odczekałem zatem jeszcze kilka miesięcy, powtórnie zadzwoniłem i znów powtórzyła się historia z koniecznością naradzenia się z mężem. Po czym nastąpiła odmowa z argumentem, że "nie chcemy, żeby nasze słowa przewijały się gdzieś po jakichś internetach". Gdyby tak powiedziała osoba 20 lat starsza od pani Ilony - zrozumiałbym. Ale w tym przypadku zdumiało mnie niesamowicie, że osoba z rocznika, z którego ludzie swobodnie mailują, itp. używa określenia "jakieś internety", jakby to była jakaś jednolita substancja, a nie medium, z którego po prostu trzeba umieć wydobyć wartościowe treści, tak samo jak telewizji, radia czy prasy.

Czwarte - no właśnie mąż, Ireneusz Kocyłak. Autor licznych zadań szaradziarskich, które nieraz rozwiązywałem, bo lubię krzyżówki, rebusy i inne zadania, które pan Ireneusz układa.

I piąte - głośny swego czasu wypadek samochodowo-tramwajowy. Pani Ilona skręciła w lewo na torowisko tramwajowe... prościutko pod tramwaj, który zmiażdżył jej samochód na kupkę złomu. Ledwo uszła z tego z życiem, ciężko ranna. W innych miastach to pewnie nie było zbyt znane, ale w Warszawie ten wypadek był przynajmniej środowiskowo dość znany.

Bardzo żałuję, że ani ona, ani jej mąż, aktorzy Teatru Syrena, nie chcieli ze mną się spotkać na rozmowę na moją stronę. I żegnam Panią Ilonę z żalem i smutkiem. Tak, dla mnie to też odejście kawałka dzieciństwa.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Ja też oczywiście słuchałem takowych - na kasetach, ale chyba jeszcze częściej na płytach winylowych. I z pewnością na którychś również w obsadzie była Kuśmierska.

_________________
My żyjemy!

Np. Prosiaczek w Kubusiu Puchatku i Chatce Puchatka ;)

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"