Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=11&t=1149 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Rafal Dajbor [ 15 maja 2022, 10:14 ] |
Tytuł: | Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Po Gołasie, Traczykównie, Krafftównie - odchodzi ostatni z Gigantów Epoki. Aktor przede wszystkim teatralny. Na ekranie - raczej chyba na wieki wieków Antek Boryna, tak dla większości widzów. Dla fanów Klossa także Willy Rupert. Ja zapamiętam go także z "Jowity", filmu nietypowego jak na jego emploi. Miałem okazję i zaszczyt znać osobiście. Napiszę wspomnienie na e-teatr, to wrzucę tu link. |
Autor: | Holt_ [ 15 maja 2022, 10:27 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Warto przypomnieć też role w "Bolesławie Śmiałym" (niesłusznie zapomniany film) i "Hrabinie Cosel". |
Autor: | karel [ 15 maja 2022, 12:42 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Jeden z ostatnich, co tak poloneza wodzili... Rzeczywiście, aktor (i reżyser) przede wszystkim teatralny, bo to w teatrze stworzył wiele wybitnych kreacji i wyreżyserował nie mniej spektakli. Ale i z kina dał się zapamiętać. Antek z "Chłopów" to wiadomo, choć wiadomo również jakie swego czasu kontrowersje wywołał ten wybór obsadowy Rybkowskiego. Dodam jeszcze dobre role w "Domu Świętego Kazimierza", gdzie Gogolewski przekonująco zagrał Cypriana Norwida, oraz w telewizyjnych filmach Antczaka, czyli w "Wystrzale" i znakomitym "Mistrzu". No i jeszcze ten wspomniany "Bolesław Śmiały" z tytułową rolą Gogolewskiego. Film faktycznie trochę pokrył się kurzem i rzeczywiście nieco niesłusznie, bo jest całkiem niezły, także dzięki temu wielkiemu aktorowi. Powstał w czasach, w których polscy widzowie byli raczej przyzwyczajeni do efektownych widowisk historycznych na dużym ekranie, a tu im nagle Lesiewicz zaproponował skromny w środkach wyrazu traktat o władzy. Po latach ten film zyskuje, choć też w skrajność nie ma co popadać i wartości "Bolesława Śmiałego" przeceniać nie należy - to po prostu kino solidne. Żegnając Gogolewskiego wspomnieć trzeba koniecznie o jeszcze jednej rzeczy - o jego głosie, charakterystycznym i wyjątkowym, dzięki któremu aktor wspaniale sprawdzał się w radiowych słuchowiskach i różnego rodzaju innych nagraniach. Gdy byłem dzieckiem, w moim rodzinnym domu często rozbrzmiewała płyta (z Piłsudskim pędzla Kossaka na okładce), na której były nagrane różne przemówienia i utwory poświęcone Legionom. Doskonale pamiętam Gogolewskiego, który czytał przemowę Piłsudskiego wygłoszoną w Oleandrach. Można więc powiedzieć, że Gogolewski towarzyszył mi niemal od zawsze, a jego głos poznałem wcześniej niż samego aktora. |
Autor: | forresty [ 15 maja 2022, 13:13 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Jeśli chodzi o kino to dla mnie jest to jednak głównie Bolesław Śmiały. Ten film to jak na ówczesne czasy całkiem dobry film i świetnie obrazuje konwencję formalną tamtych lat. oczywiście, dziś trąci myszką , ale generalnie bardzo często do niego wracam. Nie ukrywam że muzyka tez ma w tym dużą rolę bo motyw otwierający cały film jest naprawdę wybitny. W ogóle lubię całą tą serię z lat 70. Gniazdo, Bolesław, Kazimierz Wielki, Kopernik. A może mam tylko duży sentyment bo na tym się wychowałem. Ale dziś już nikt takich rzeczy nie robi bo nie ma tego komu oglądać raczej. Dziś naród ogląda seriale. A jeśli chodzi o głos to polscy aktorzy tamtych czasów z reguły fantastycznie operowali głosem. Oni nim grali. Dodatkowo mieliśmy naprawdę fantastycznych aktorów-śpiewaków, aktorów zajmujących się dubbingiem z głosami tak charakterystycznymi że trudno sobie bajki bez nich wyobrażać. Gogolewski też pod tym względem był artystą wysokiej klasy. |
Autor: | Brunner [ 15 maja 2022, 13:20 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
karel napisał(a): Jeden z ostatnich, co tak poloneza wodzili... Co się spieramy to się spieramy ale teraz znieruchomiałem. Tak właśnie miałem zacząć pisać swój wpis A teraz do rzeczy. Skoro już Karel napisał moje intro to przechodzę do meritum. Miałem to szczęście, że widziałem Gogolewskiego w dwóch rzeczach na żywo, w "Operetce" i w "Zemście". Tych jednak, które chciałbym zobaczyć najbardziej a miałem możliwość niestety nie udało mi się zobaczyć. Myślę o "Żarze" i "Grubych rybach". Duet komediowy w wydaniu Bałuckiego poprzez ujęcie kompletnie przeze mnie nie kojarzonych z takim stylem i repertuarem Gogolewskiego oraz Mazurkiewicz budziło moje zainteresowanie. Nie wyszło jednak. Z otchłani pamięci kojarzę jego rolę "Kordiana" w wersji telewizyjnej Antczaka i pamiętam, że tam mnie zachwycił po raz pierwszy. On naprawdę umiał "podawać" tekst romantyczny. Moja polonistka w liceum uważała Gogolewskiego za idealnego odtwórcę postaci chłopów (wiadomo, dlaczego) czym zawsze budziła mój nie zawsze pohamowany śmiech. Jeśli chodzi o film, uważam, że Gogolewski był aktorem niespełnionym. Bezsprzecznie na pierwszym miejscu jest "Samotność we dwoje" Różewicza (i to bynajmniej nie ze względu na udział Voita i Horawianki, uważam, że cała trójka stworzyła wspaniały obraz dość klasycznego i nieklasycznego jednocześnie trójkąta). Na drugim miejscu jest, co wywołało już u mnie samego trochę zdziwienie, ale rola Rupperta w "Stawce większej niż życie". On tę rolę zagrał niesłychanie "smakowicie" i myślę, że była to też jedna z lepszych "klossowych" ról. Na trzeciej pozycji - "Hrabina Cosel" w reżyserii Antczaka i genialna rola barona Kyana. Dalej - "Urząd", "Mistrz" i "Szyfry". Poza podium już ale wydaje mi się, że warte odznaczenie są role w mocno dyskusyjnych filmach Poręby ("Polonia restituta") i Filipskiego ("Zamach stanu"). Mocne, ciekawe kreacje z pazurem. Ignacy Gogolewski był też jednym z najczęściej występujących w Teatrze Telewizji i Teatrze Polskiego Radia aktorów. Liczby mówią same za siebie - 180 przedstawień telewizyjnych i 380 słuchowisk. Z bogatego dorobku TTV Gogolewskiego widziałem bardzo niewiele. Bardzo jestem ciekaw jego ról Willego w "Niemcach" /choć znam jego rolę radiową/, ambsadora Lipskiego w "Przed burzą", Andrzeja Prozorowa w "Trzech siostrach", Raka w "Żabusi", Grigorija Melechowa w "Późna miłość szalejem kwitnie". Natomiast z tego co widziałem wyróżniam przede wszystkim Hetmana Kossakowskiego w "Horsztyńskim" (to chyba była pierwsza rola aktora w TTV po przerwie związanej z nieuczestnictwem w bojkocie) oraz Jima w "Szklanej menażerii". Chętnie bym też powrócił do "Kordiana" i również raz widzianej, a prawie zapomnianej, inscenizacji "Braci Karamazow". Jeśli chodzi o słuchowiska to mam dużą większą wartość poznawczą. I tu wyróżniłbym przede wszystkim "Hrabiego Monte Christo" z ponad 30-odcinkowego serialu, hrabiego Łęckiego w "Lalce", Pana Młodego w "Weselu", Mistrza w "Mistrzu i Małgorzacie" i Gajewa w "Wiśniowym sadzie". Długo był jednym z ulubionych aktorów Antczaka. W pewnym momencie zdaje się nastąpiło między panami dość mocne poróżnienie, a szkoda, bo podobno reżyser planował dla niego pewną rolę w "Nocach i dniach". Prywatnie obstawiam Daniela Ostrzeńskiego ;) |
Autor: | Cfeter [ 15 maja 2022, 19:08 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Rafal Dajbor napisał(a): Po Gołasie, Traczykównie, Krafftównie - odchodzi ostatni z Gigantów Epoki. Aktor przede wszystkim teatralny. Na ekranie - raczej chyba na wieki wieków Antek Boryna, tak dla większości widzów. Dla fanów Klossa także Willy Rupert. Ja zapamiętam go także z "Jowity", filmu nietypowego jak na jego emploi. Miałem okazję i zaszczyt znać osobiście. Napiszę wspomnienie na e-teatr, to wrzucę tu link. Pamiętam,że niedawno jak się spotkaliśmy,to pojawił się w naszej rozmowie. Ja dorzucę role,które się nie pojawiły - a mi osobiście jakoś zapadły w pamięć. Ofiara fryzjera-mordercy w "Chciałbym się ogolić" Andrzeja Kondratiuka Aktor Barnaba w filmie Chęcińskiego "Bo oszalałem dla niej" i reżyser Graciani w filmie Kidawy "Komedianci z wczorajszej ulicy". Takie bardzo powiązane z teatrem W filmie Kidawy pod sam koniec przesłuchuje aktorów- amatorów (sceny z Tadeuszem Drozdą) -"Kogo Pan mi przysłał,przecież oni nawet nie wiedzą ,kim była Modrzejewska" - "Z tym można żyć" -"Ale nie można być aktorem" Kurtyna. |
Autor: | Brunner [ 15 maja 2022, 19:42 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Rafal Dajbor napisał(a): Po Gołasie, Traczykównie, Krafftównie - odchodzi ostatni z Gigantów Epoki. Jeden z już naprawdę ostatnich ale nie ostatni... Na szczęście |
Autor: | Rafal Dajbor [ 15 maja 2022, 20:55 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Też prawda, bo wciąż przecież żyje Pieczka! |
Autor: | Brunner [ 15 maja 2022, 22:00 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Rafal Dajbor napisał(a): Też prawda, bo wciąż przecież żyje Pieczka! Również |
Autor: | Rafal Dajbor [ 15 maja 2022, 22:10 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
I Barbara Horawianka. Tylko niestety nie zobaczymy ich już w nowych rolach. Pani Barbara już parę lat temu zakończyła karierę, Pieczka ogłosił w tym roku. Ale co do Gogolewskiego, to chyba jeszcze jeden film z nim jest właśnie w postprodukcji. |
Autor: | Brunner [ 15 maja 2022, 22:22 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
Można by jeszcze dopisać Ewę Krasnodębską i Zdzisława Tobiasza... Co do p. Basi zgoda, ale w jakimś tabloidzie (tak, ku mojemu wewnętrznemu sprzeciwowi chwytam się czasem za coś takiego) czytałem sprostowanie syna Pieczki, podparte słowami Kaczora, co do zakończenia kariery przez p. Franciszka Natomiast co do ostatniego filmu Gogolewskiego, to "Klecha" zniknął z filmpolski.pl |
Autor: | Rafal Dajbor [ 15 maja 2022, 23:10 ] |
Tytuł: | Re: Ignacy Gogolewski (17.06.1931-15.05.2022) |
"Klecha" zniknął z różnych powodów, ale film jest, istnieje i zapewne będzie dokończony. Pan Tobiasz od lat jest poza zawodem, a Ewa Krasnodębska ma ostatni tytuł w 2014 roku. Więc z chwilą zmontowania i wypuszczenia "Klechy" do kin - miano "ostatniego z wielkich - wciąż na ekranach" przypadnie Ignacemu Gogolewskiemu. Pośmiertnie - ale jednak. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |