Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=11&t=1003
Strona 1 z 1

Autor:  Brunner [ 6 lipca 2021, 15:57 ]
Tytuł:  Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

No cóż... Dla mnie przede wszystkim i właściwie wyłącznie Hińcza z Rogowa w serialu "Królewskie sny"

Autor:  karel [ 6 lipca 2021, 16:07 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

To aktor z tych, których twarz świetnie kojarzę, natomiast gorzej z przypasowaniem owej twarzy do konkretnej roli...

"Zjadłeś" literkę w członie nazwiska. Prosimy Moviemakera o poprawienie.

Autor:  Holt_ [ 6 lipca 2021, 16:43 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

Myślę, że masowemu widzowi zdecydowanie bardziej od Hińczy utrwalił się jako "Capuccino" w "07 zgłoś się" (odcinek "Zamknąć za sobą drzwi").
Warto jeszcze wspomnieć rolę w "Starej baśni".

Autor:  Rafal Dajbor [ 6 lipca 2021, 17:20 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

Dla mnie - zdecydowanie i pod każdym względem - Capuccino. Ciekawostka - Szmagier był z niego bardzo niezadowolony, co mi sam opowiedział, że to był jeden jedyny w całej jego reżyserskiej karierze przypadek, żeby ktoś tak rewelacyjny w danej roli na zdjęciach próbnych - okazał się potem tak słaby w tej samej roli na planie. Nie zmienia to faktu, że po latach rola Capuccino pokryła się fajną patyną i jakieś niedostatki czy aktorskie szarże wcale już tak nie rażą. :-)
Mówiąc zupełnie szczerze kolejna rola, z którą mi się kojarzy, to występ obok Stevena Seagala w "Out of Reach". :-D
A trzecie skojarzenie - jednak wędkarstwo. :-) Tomaszewski słynął z tej pasji i uchodził za najlepszego spinningistę wśród aktorów.

Autor:  karel [ 6 lipca 2021, 22:05 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

No przecież! Wiedziałem, że jeszcze skądś go pamiętam... :-D https://youtu.be/EdmZYu9Lths

Autor:  StasiuKolasa [ 7 lipca 2021, 00:00 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

Pan Tomaszewski to dla mnie trochę taki symbol tego, jak przesunęła się granica oceniania ludzi pod względem wieku. W momencie kręcenia "Zamknąć za sobą drzwi" miał raptem 36 lat a wyglądał na ile? 45? 50? 55? Gdyby dać te 3 liczby do jakiejkolwiek ankiety czy testu to głosy pewnie rozłożyłyby się równomiernie. Kto ma dziś tyle lat co on wtedy? Parę przykładów (posiłkując się wikipedią - wymieniłem tylko te twarze które kojarzę) - Jakub Wesołowski, Mateusz Banasiuk, Piotr Żurawski, Adam Fidusiewicz. Jakby postawić każdego z nich obok Capuccino z 1987 roku to wyglądaliby jak ojciec i syn...

Autor:  Brunner [ 7 lipca 2021, 06:04 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

karel napisał(a):
No przecież! Wiedziałem, że jeszcze skądś go pamiętam... :-D https://youtu.be/EdmZYu9Lths


A jak! Mistrzostwo

Autor:  Sebastian999 [ 9 lipca 2021, 14:57 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

Rafal Dajbor napisał(a):
Nie zmienia to faktu, że po latach rola Capuccino pokryła się fajną patyną i jakieś niedostatki czy aktorskie szarże wcale już tak nie rażą. :-)
.


Trafnie to ująłeś Rafał :)
I faktycznie zawsze gdzieś mnie coś tam gryzło (a jednocześnie śmieszyło) w tym gangsterze za wielkiej wody w wykonaniu Jana Jangi Tomaszewskiego. Całe wrażenie pewnej sztuczności podbijał jeszcze jego pomocnik Adolf (Robert Nowosadzki) - który równie dobrze mogłby być jakimś złym, powiedzmy starszym bratem niszczycielskiej lalki (notabene o tym samym imieniu) w ''Akademi pana Kleksa" Krzysztofa Gradowskiego. Inna inszość to jednak wyjatkowo patetyczne i efekciarskie dialogi w tym odcinku ''07 zgłoś się''. Nawet Fronczewski w roli porucznika Copy-Kopińskiego balansuje tam na granicy śmieszności, przy czym tutaj jednak warsztat aktora robi swoje.
Ale wspomniana już rola Hińczy naprawdę bardzo dobra, smutna i wesoła jedznocześnie, jednym słowem nastrojowa tak jak cały zresztą serial Grzegorza Warchoła.

Autor:  Rafal Dajbor [ 9 lipca 2021, 17:15 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

Krzysztof Szmagier powiedział mi z rozbrajającą szczerością, że wykonawca roli Adolfa Kranza, czyli tenże Robert Nowosadzki był modelem Mody Polskiej, którego Szmagier jakoby wypatrzył sobie do tej rólki będąc po prostu gościem na pokazie mody. Niewykluczone, bo rzeczywiście tę rolę trudno określić mianem "zagranej", jest raczej "zawyglądana". Bez wątpienia taki partner na planie też nie ułatwiał Tomaszewskiemu zadania. Rzeczywiście, jak zauważył kolega StasiuKolasa Cappucino wygląda starzej, ale za to chyba odpowiadał także po prostu typ urody Tomaszewskiego. On zawsze wyglądał "poważnie", na co miała wpływ po prostu fizjonomia - dużo zmarszczek, sumiasty wąs, a z biegiem lat - także długie włosy przydawały mu wyglądu jakiegoś filozofa, mędrca, starszego, niż jego metrykalny wiek.

Warto zwrócić uwagę, że ostatnia seria "07 zgłoś się" w ogóle jest inna, to jest wręcz zmiana gatunku. W pierwszych czterech seriach mamy do czynienia z filmem kryminalnym. Wraz z Borewiczem rozwiązujemy zagadkę kryminalną. Czasem, jak np. w "Skoku śmierci", nieco wcześniej dowiadujemy się kto jest przestępcą, czasem, jak w "Bilecie do Frankfurtu", zagadka rozwiązuje się w rytm dość spektakularnej akcji, ale to jednak nadal kryminał. Ostatnie trzy odcinki, to już nie kryminały, tylko filmy sensacyjne. Od początku wiemy, kto dobry, a kto zły. Nie czekamy na żadne rozwiązanie zagadki, tylko śledzimy w jaki sposób gliniarz pokona bandziorów. Tak jakby Szmagier, czując już na plecach oddech nowoczesnego kina, a w 1987 roku pojawiają się już w Polsce kasety VHS z filmami sensacyjnymi z USA, chciał je dogonić. W tych trzech ostatnich odcinkach mamy też pod dostatkiem typowych atrybutów nie kryminałów, a właśnie kina akcji. Strzelaniny, eksplozje, pościg toczony równolegle samochodem i śmigłowcem, flirtowanie głównego gliniarza z gwiazdą filmową, międzynarodowego płatnego zabójcę w akcji, amerykańskich gangsterów walczących na terenie Polski ze swoimi odpowiednikami z Jugosławii, i tak dalej, i tak dalej...

Tomaszewski próbował się w to wpisać, ale tak bardzo jakoś... wprost i na serio, że z Capuccino wyszła trochę parodia amerykańskiego gangstera. Swoją drogą w "Zamknąć za sobą drzwi" Cappucino, a w "Złocistym" mamy bohatera o ksywie Coca-Cola. Jak by się Szmagierowi pić chciało przy pisaniu scenariuszy... ;-)

Autor:  Krępak Zwiedziony [ 19 lipca 2021, 15:47 ]
Tytuł:  Re: Jan Janga-Tomaszewski (29.12.1951 - 06.07.2021)

Sebastian999 napisał(a):
Inna inszość to jednak wyjatkowo patetyczne i efekciarskie dialogi w tym odcinku ''07 zgłoś się''. Nawet Fronczewski w roli porucznika Copy-Kopińskiego balansuje tam na granicy śmieszności, przy czym tutaj jednak warsztat aktora robi swoje.

Myślę właśnie, że w dialogach tkwi problem i to, jak postrzegany był Janga-Tomaszewski w największym stopniu uzależnione było od tej napuszonej wymiany zdań pomiędzy Copym a Capuccino. Pamiętam, że w l. 90. często z kolegami oglądaliśmy ten odcinek właśnie dla zgrywy. Z serii 87' to chyba najsłabszy odcinek, również przez wpadki realizatorskie z samolocikiem choćby.
"Przerwany urlop" jest jednak bardziej dopracowany i tak jakby zwiastował całkiem obiecujący ciąg dalszy. Dialogi brzmią w nim autentyczniej i bez zbędnego zadęcia. Być może dlatego, że akcję sensacyjną obudowano scenkami obyczajowymi, pokazującymi zetknięcie się zachodniego gangstera z zaskakującą polską rzeczywistością ("wymiana pieniędzy pod hotelem", "rozmowa z telefonistką", itp.)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/