Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=11&t=1000
Strona 1 z 2

Autor:  Rafal Dajbor [ 23 czerwca 2021, 17:18 ]
Tytuł:  Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Reżyser, który przeszedł do historii czterema filmami o Panu Kleksie. Ale przecież jakże znakomity dokumentalista! W artykule na blogu napiszę ciut więcej, bo jako dziecko miałem okazję poznać go osobiście. :-)

Autor:  Holt_ [ 23 czerwca 2021, 21:42 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Słabe były w gruncie rzeczy te filmy o Kleksie. Siermiężne jak PRL, w którym powstały. Ale jednak - zwłaszcza dwa poerwsze - obrosły aurą kultowości
I to jest niewątpliwie zasluga Krzysztof Gradowskiego.

Autor:  karel [ 23 czerwca 2021, 22:39 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Wielkie dzieła to z pewnością nie były, ale miały przynajmniej jeden walor: świetną muzykę i piosenki. No i Fronczewski jako Kleks również bardzo przekonujący.

Autor:  Rafal Dajbor [ 23 czerwca 2021, 22:48 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Tak poza wszystkim - za jedno jestem Gradowskiemu wdzięczny. Gdyby nie on - nie byłoby Jana Himilsbacha strzelającego z broni laserowej. :-D :-D :-D

Autor:  Pan Anatol [ 23 czerwca 2021, 23:41 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Coś niecoś wiem na temat polskiego dokumentu, ale o Gradowskim w tym kontekście jakoś nie dane było mi usłyszeć. Polecacie jakieś konkretne tytuły jego filmów dokumentalnych?

Autor:  Rafal Dajbor [ 24 czerwca 2021, 00:25 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Pan Anatol napisał(a):
Coś niecoś wiem na temat polskiego dokumentu, ale o Gradowskim w tym kontekście jakoś nie dane było mi usłyszeć. Polecacie jakieś konkretne tytuły jego filmów dokumentalnych?


Te najbardziej znane, może nie kultowe, ale na pewno pamiętne, to "Konsul i inni" o Śliwie vel Silbersteinie i "Bez pieniędzy, czyli 24 godziny z życia Jana Himilsbacha".

Autor:  Pan Anatol [ 24 czerwca 2021, 00:41 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

A faktycznie, "Konsula i innych" chyba widziałem nawet, chociaż mógł to też być jakiś fragment kroniki na ten sam temat. Ale ten o Himilsbachu muszę nadrobić koniecznie, dzięki.

Autor:  hakuu [ 24 czerwca 2021, 13:07 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Holt_ napisał(a):
Słabe były w gruncie rzeczy te filmy o Kleksie. Siermiężne jak PRL, w którym powstały. Ale jednak - zwłaszcza dwa poerwsze - obrosły aurą kultowości
I to jest niewątpliwie zasluga Krzysztof Gradowskiego.


Mnie jako dziecku bardzo się podobały (Akademia i Podróże), teraz moim dzieciom również. Także może nie takie całkiem słabe, jeżeli przyjmie się do kogo były kierowane.

Autor:  Sebastian999 [ 24 czerwca 2021, 13:25 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

hakuu napisał(a):
Holt_ napisał(a):
Słabe były w gruncie rzeczy te filmy o Kleksie. Siermiężne jak PRL, w którym powstały. Ale jednak - zwłaszcza dwa poerwsze - obrosły aurą kultowości
I to jest niewątpliwie zasluga Krzysztof Gradowskiego.


Mnie jako dziecku bardzo się podobały (Akademia i Podróże), teraz moim dzieciom również. Także może nie takie całkiem słabe, jeżeli przyjmie się do kogo były kierowane.


Zapewne coś jest w tym co napisał Holt, ale można powiedzieć, że w ich słabości ich siła...
Jako dziecko na dużym ekranie ''Akademię...'' obejrzałem 13 i pół razy, ''Podróże...'' 9, a '...w kosmosie...'' bodajże tylko raz...a dzisiaj mam na pewno bardzo duży sentyment do tych produkcji, więc wszelką krytkę duszę chyba mimowolnie w zarodku :-)

Autor:  karel [ 24 czerwca 2021, 15:10 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Ooo... hakuu... Gdzie byłeś, gdy Cię nie było? :-)

Autor:  nałka [ 24 czerwca 2021, 16:04 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Holt_ napisał(a):
Słabe były w gruncie rzeczy te filmy o Kleksie. Siermiężne jak PRL, w którym powstały. Ale jednak - zwłaszcza dwa poerwsze - obrosły aurą kultowości
I to jest niewątpliwie zasluga Krzysztof Gradowskiego.


Nie mam wielkiego sentymentu do filmów o Panu Kleksie, ale nie zgadzam się, że były "słabe". Zarzut siermiężności to takie słowo wytrych, można to zarzucić właściwie wszystkich filmom z tamtych lat, a tak naprawdę w przypadku sagi o Kleksie siermiężne były tylko efekty specjalne, a cała reszta w gruncie rzeczy bardzo nowoczesna i często na poziomie. Poczynając od adaptacji, poprzez świetne pomysły obsadowe i nowoczesne chwyty marketingowe (jak obsadzanie w rolach kobiecych popularnych piosenkarek), aż do umiejętności stworzenia fantastycznych przebojów, które żyją mimo upływu lat, z kultową "Meluzyną" na czele, a jak wiemy także ze współczesnych produkcji, to jest trudniejsze niż się wydaje. A warto dodać, że Gradowski był też autorem słów to tych wszystkich fantastycznych piosenek, od słynnego "Pożegnania z bajką" poczynając. Tam się wszystko świetnie złożyło w atrakcyjną i dobrze zrobioną całość. To chyba było możliwe tylko w PRL-u, gdzie była rozpędzona machina produkcyjna, kręciło się dużo i często. Kilka lat po przełomie '89 nagle okazało się, że to już było nie do powtórzenia, doświadczył tego zresztą sam Gradowski realizując "Dzieje mistrza Twardowskiego" w 1995 roku. Niby składniki były te same, ale już nie wyszło.

Autor:  pietia [ 25 czerwca 2021, 08:16 ]
Tytuł:  Re: Krzysztof Gradowski (26.06.1943-22.06.2021)

Przede wszystkim nie wrzucałbym wszystkich "Kleksów" do jednego worka. Z pewnością niewypałem był "Tryumf..." (którego nawet chyba nie byłem w stanie obejrzeć do końca). a i do "PK w kosmosie" jakoś trudno mi się przekonać, mimo obsadzenia tam m.in. Smolenia i Himilsbacha. Jednak dwie pierwsze części, zwłaszcza "Akademia..." (stosunkowo najbliższa brzechwowemu oryginałowi) to może nie arcydzieła światowej czy nawet polskiej kinematografii, ale jednak dość solidne filmy, wspominane z sentymentem po wielu latach. Warto pamiętać, że zarówno "Akademia...", jak i "Podróże..." powstawały w koprodukcji Polska-ZSRR (a "PK w kosmosie" - z Czechosłowacją), dzięki czemu niektóre zdjęcia nakręcono w Kraju Rad (m.in. na lotnisku pod Erywaniem czy w słynnym Jaskółczym Gnieździe na Krymie), a w filmach zagrali też radzieccy aktorzy (m.in. znakomity Georgij Wicyn, jeden ze słynnej trójki Wicyn-Morgunow-Nikulin, w epizodycznej, ale dość charakterystycznej roli Apolinarego Baja). Do tego oczywiście świetna polska obsada. O Fronczewskim w roli Kleksa już tu napisano, a ja dodam jeszcze choćby Niemczyka jako Golarza Filipa, Pawlika jako króla, Michnikowskiego jako doktora Paj-Chi-Wo czy Buczkowskiego jako Alojzego Bąbla. Oddzielny rozdział to scieżka dźwiękowa i znakomita muzyka Andrzeja Korzyńskiego. Do dziś gdy wspominam kultowe wiersze Brzechwy jak "Kaczka Dziwaczka" czy "Na wyspach Bergamutach" to jakoś tak automatycznie mi się one "podśpiewują". Plus jeszcze niezapominany "Marsz wilków" TSA, przy którym część dziecięcej widowni piszczała ze strachu, ale znam i takich, co chodzili na "Akademię..." po kilka razy tylko po to, by usłyszeć ten kawałek. To też był dość śmiały zabieg - wyobrażacie sobie w jakimś współczesnym filmie dla dzieci utwór np. Behemota?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/