Forum Polskiego Kina

Teraz jest 3 stycznia 2025, 05:34

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 lutego 2018, 23:46 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3425
Posty na Forum KP: 537
Na jaką znów półkę?

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2 lutego 2018, 23:48 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 579
Posty na Forum KP: 629
Rafal Dajbor napisał(a):
Na jaką znów półkę?


Nie wiedziałem że mówię szyfrem, na zakup do kolekcji na nośniku na półkę nad telewizorem. :D

_________________
beze mnie... żegnam się


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2 lutego 2018, 23:55 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3425
Posty na Forum KP: 537
Nie mówisz szyfrem, tylko mówisz do ludzi pamiętających socjalizm. :) W tamtym systemie "półką" nazywano niedopuszczeniem filmu do rozpowszechniania. Sformułowanie "film zasługuje na półkę" można też więc rozumieć jako sugestię, że nie powinien być pokazywany. Dlatego dobrze, że wyjaśniłeś. Dzięki. :)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 lutego 2018, 14:12 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 579
Posty na Forum KP: 629
Rafal Dajbor napisał(a):
W tamtym systemie "półką" nazywano niedopuszczeniem filmu do rozpowszechniania. Sformułowanie "film zasługuje na półkę" można też więc rozumieć jako sugestię, że nie powinien być pokazywany.


A to teraz rozumiem o co chodzi z tymi "półkownikami" :shock:

_________________
beze mnie... żegnam się


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 lutego 2018, 13:40 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3425
Posty na Forum KP: 537
Moje pożegnanie Wojciecha Wójcika. Z racji profilu gazety, z warszawskiego punktu widzenia: http://poludnie.com.pl/2018/02/09/zmarl ... stradycji/

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 marca 2018, 02:35 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3425
Posty na Forum KP: 537
Odrobiłem wielkie zaniedbanie - "3 dni bez wyroku". :)

Film bardzo mi się podobał. Uważam, że nie odbiega od tego, co do tej pory uznawałem za "Wielką Trójkę" Wójcika, czyli "Karate po polsku"., "Prywatne śledztwo" i "Trójkąt bermudzki". "3 dni bez wyroku" stoją jak dla mnie na tej samej półce i "Trójka" zamieniła się w "Czwórkę".

Parę moich spostrzeżeń - pierwsze sceny pokazują manifestację antyaborcyjną. Bardzo dobry zabieg, parę sekund trwa to ujęcie, a wystarczy, by pokazać że zaszła zmiana ustrojowa bez ględzenia o tym w dialogach. Tak właśnie powinno się takie rzeczy pokazywać, bo film to jednak głównie sztuka obrazu, a nie wszystko wklejać aktorom w dialogi i sprawiać, że film jest przegadany.

Bończak i Lubaszenko świetni, mam wrażenie, że to po obejrzeniu tej roli Bończaka Pasikowski zobaczył w nim "Chemika" z "Psów". :) Są pewne podobieństwa. Artur Żmijewski bardzo dobry, ale... To nie jego wina. Był młodziutkim aktorem, jeszcze bez jasno wykształconej aktorskiej osobowości. Po prostu młodym chłopakiem jeszcze. A w roli ścigającego go komisarza Wójcik obsadził Witolda Pyrkosza, aktora doskonałego, o silnej, mocnej osobowości, w dodatku takiej, którą kamera bardzo kochała. U mnie zaowocowało to tym, że choć wiedziałem, że zamierzeniem reżysera jest bym jako widz kibicował Mrukowi, czy uda mu się wyjść na prostą, pokonać prześladowców, znaleźć miłość, to z biegiem filmu zacząłem kibicować komisarzowi granemu przez Pyrkosza. Na końcu filmu dowiedziałem się, że Mruk dostał niewysoki jak na recydywę wyrok 3 lat, zaś ostatnia scena wskazywała, że dziewczyna na niego czeka. A mnie bardziej obchodziło, czy komisarz poniósł jakieś konsekwencje za sposób poprowadzenia akcji i czy w końcu dopracował te 3 lata do emerytury, których mu brakowało. Tak więc z tego starcia aktorskich osobowości w moim odczuciu zdecydowanie zwycięsko wyszedł Pyrkosz. :)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 marca 2018, 17:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3237
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Ten film znajduje się również wśród moich "braków". Nagrałem sobie i z pewnością ów brak wkrótce uzupełnię, zwłaszcza że oceniasz "Trzy dni..." dobrze, a wcześniej też czytałem sporo pochlebnych opinii o nich.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 marca 2018, 19:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 mar 2018
Posty: 579
Posty na Forum KP: 1403
To jest nas dwóch ;) ja osobiście bardzo cenię "Trójkąt bermudzki" zwłaszcza za doskonałe role Mociniaka, Pietraszaka i Peszka. Ale scenariusz też niczego sobie ;) Prywatne śledztwo także całkiem. Wilhelmi myślę nie potrafił "grać środkiem". On po prostu musiał - że brzydko zacytuję - albo przypierdolić albo odpuścić ;) reszta filmów daleko za tą dwójką

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 marca 2018, 19:32 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3425
Posty na Forum KP: 537
Mociniaka? :D

Tak, mam dokładnie takie samo zdanie o Wilhelmim i już o tym nieraz wspominałem. Zupełnie nie umiał się znaleźć w rozrywkowej konwencji kina gatunkowego.

W "3 dniach bez wyroku" (tak jest w napisach początkowych. Nie "Trzy", tylko "3") bardzo dobry epizod zagrał mający wyraźne aktorskie ciągoty (co widać w jego teledyskach, próbach występów kabaretowych i teatralnych) Andrzej Zaucha. Swoją drogą ze swoją powierzchownością idealnie pasował na drobnego bandziorka ery rodzącego się kapitalizmu. Ładny epizod zagrał także Grzesiek Heromiński, dosłownie "na minutę" przed swoją wieloletnią emigracją do USA. W ogóle dobry film. Naprawdę. Widziałem parę miesięcy temu "Zabić na końcu", które mnie zażenowało niemal. A tu taaaaaki kawał kina! Sprawdza się jednak, że Wójcik był mistrzem sensacji, ale komedii nie powinien był tykać.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 marca 2018, 20:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 mar 2018
Posty: 579
Posty na Forum KP: 1403
Taki skrót myślowy....

Mociniak - Marian Kociniak w odróżnieniu od Jociniaka czyli Jana Kociniaka

Żartuję oczywiście, zwykła literówka xd

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 marca 2018, 20:52 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
,,3 dni bez wyroku" cenię przede wszystkim za klimat. Czuć jeszcze w plecy mocny powiew lat osiemdziesiątych, ale wiemy, że już jest trochę inaczej. Wspomniana wcześniej manifestacja, czy wszędobylscy dziennikarze. Zabawna scenka pod domem "Józwy" w czasie akcji policji, gdy pułkownik grany przez Andrzeja Buszewicza na prośbę/żądanie o zorientowanie w sytuacji odpowiada - "Jak wiecie państwo zagrożenie dla społeczeństwa ze strony świata przestępczego rośnie" :). Mamy gdański "MAXIM" z przygrywającym w środku De Mono...jeszcze z włosami, a przez cały film przewija się melodia która na koniec wybrzmiewa głosami występującego w roli głównej Artura Żmijewskiego i Agnieszka Różańskiej znanej nam z roli siostry Marcina Krolla.
Na drugim planie - oprócz Lubaszenki i Bończaka w wyrazistych rolach wychowawców z domu poprawczego, podobał mi się Tadeusz Szymków w roli "Tyki - no problem". Ciekawy pomysł na intrygę, choć trochę za szybko wszystko tam się dzieje, okazuje. Momentami też nieco naiwnie, ale co tam...w sumie jest to gdzieś typowe dla kina à la Wojciech Wójcik. Wracając jeszcze do Żmijewskiego, to uważam, że udźwignął rolę. Jest w tym jakiś ładunek, czuć osobowość, choć momentami jego gra wydaje się zbyt histeryczna. Jak myślicie, co Magda chciała Mrukowi powiedzieć ?

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 16 marca 2018, 22:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3237
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Obejrzałem i ja. Tak na marginesie, to kopia, którą dysponuje Kino Polska wygląda, jakby wyciągnięto ją ze składu złomu... Rzeczywiście - mimo pewnych uproszczeń i schematów - jest to kawałek bardzo przyzwoitego kina gatunkowego. Zgodzę się z przedmówcami, że film ma klimat, rytm, styl i dobre aktorstwo, a co za tym idzie wyrazistych bohaterów - należałoby wyróżnić przede wszystkim Pyrkosza, Bończaka, Szymkowa (fantastyczny jako luzacki gospodarz meliny, który przyparty do muru nie będzie miał skrupułów, by "sprzątnąć" kolegę), Lubaszenkę (szkoda, że nie było go na ekranie więcej). Młody Żmijewski też poradził sobie całkiem nieźle, choć w scenach lirycznych czy tam, gdzie pokazuje głębsze emocje wydaje się odrobinę mniej przekonujący. Gdy więc patrzę na wczesny okres kariery tego aktora, to mimo wszystko wolę go w "Lawie" czy "Stanie posiadania", nie dlatego bynajmniej, że są to w sposób naturalny filmy z większymi ambicjami, ale po prostu odbieram w nich Żmijewskiego jako dojrzalszego aktorsko (choć w "Lawie" jest przecież młodszy niż w "3 dniach...").
Młoda Lucyna Zabawa dodaje filmowi Wójcika czaru, ciepła i uroku. Szkoda, że później przepadła i nie zaistniała na dłużej w naszym kinie. Być może nie była wybitną aktorką, ale w sumie nie bardzo mieliśmy okazję, by się o tym przekonać.
Rafał wspomniał, że Jóźwiak grany przez Bończaka przypomina mu nieco "Chemika" z "Psów". Zgodzę się, że jakieś podobieństwo między postaciami można dostrzec. To zresztą nie jedyne, co w pewny sposób łączy oba filmy: i tu, i tu występują Lubaszenko i Szymków, a także Żmijewski. W "3 dniach bez wyroku" mamy też Sławomira Suleja, który parę lat później wygłosi pamiętny monolog rozpoczynający drugą część "Psów". I jeszcze jedne smaczek: w jednej ze scen filmu Wójcika grany przez Pyrkosza "Rzeźnik" mówi - "Do dupy z taką robotą". Jak pamiętamy dokładnie takie samo zdanie wypowiada w "Psach" Jerzyk, którego gra... Szymków. Tak więc całkiem sporo tych powiązań i nawiązań. :)
Daję "3 dniom..." z czystym sumieniem bardzo mocną "6" w skali 1-10. Niby podobnie oceniłem "Prywatne śledztwo", ale gdybym miał dokonać wartościowania, to film z Wilhelmim dostał ode mnie taką "szóstkę" naciąganą, z minusem.
W swoim wpisie Sebastian zastanawia się, co Magda chciała powiedzieć "Mrukowi". Możliwych odpowiedzi jest zapewne wiele - może nic istotnego, może też po prostu chciała go zatrzymać, sprawić, by nie wychodził, bo się o niego bała, ale... Kiedy rozmawiałem o tym ze swoją partnerką, to stwierdziła, że Magda mogła chcieć powiedzieć, że naprawdę jest w ciąży. To całkiem rozsądne i prawdopodobne wytłumaczenie, wszak dziewczyna dość często kłamała, o czym zresztą główny bohater w pewnej chwili głośno powiedział. Tak więc, nie da się wykluczyć, iż nie chciała mówić o ciąży od razu, bojąc się reakcji Adama, ale w związku z tym, że zaczęło jej na nim naprawdę zależeć próbowała powiedzieć prawdę, a skłamała wcześniej. Taka jest zatem moja - a w zasadzie mojej dziewczyny - koncepcja i próba odpowiedzi na pytanie Sebastiana.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE