Jerzy Kukuczka też raczej nie należał do misiowatych - 1986 "Krępy, mocnej postury", 1989 "Po raz drugi widziałam Jurka późną wiosną 1989 roku w Trento we Włoszech....wydawał mi się chudszy, niż pamiętałam go z Nepalu trzy lata wcześniej... Refleksja Carlosa Carsolio na temat wyglądu Jurka była odbiciem mojej własnej obserwacji: "... był niewysoki, miał przerzedzone włosy i mały brzuszek. Gdybyś go zobaczył na ulicy, nie domyśliłbyś się, że to najlepszy wspinacz na świecie. Najlepszy w historii himalaizmu"". Tak pisze Bernadette McDonald we wstępie książki "Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście" autorstwa Dariusza Kortko i Marcina Pietraszewskiego.
Z tego opisu wnioskuję, że chodzi raczej o niepozorność, no chyba że mały brzuszek robi z ciebie już misia

. Zresztą nie jest to takie ważne, każdy inaczej wyobraża sobie misia

bardziej chodziło mi o zareklamowanie książki, co prawda przeczytałem dopiero pierwszy rozdział, ale zaostrzył on apetyt na całą resztę. Początek, zaczyna się tak naprawdę od końca, czyli śmierci Kukuczki, ale przeglądałem resztę, czytając tak wybiórczo i zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie. Zawiera też mnóstwo zdjęć.