Forum Polskiego Kina

Aktorka, o której mawiano, że ma taki talent estradowy, że gdyby urodziła się na Zachodzie, byłaby gwiazdą światowego formatu.
Zagrała malutko ról filmowych, ale słowa o mężu będącym z zawodu dyrektorem unieśmiertelniły ją w historii kina, co jest jej wielkim aktorskim szczęściem - estrada jest bardzo ulotna. Podobnie jak teatr. Także i ja uczyniłem ten cytat tytułem jednej z moich książek.
Niestety - znajoma dziennikarka właśnie przysłała mi screeny w których w mediach przy okazji śmierci Barbary Rylskiej masowo "uśmiercana" jest Barbara Brylska. Ja wiem, że nie ma co oczekiwać cudów po "dziennikarzach" tych wszystkich portali, ale jednak nie zmniejsza to poczucia obciachu i żenady, gdy się na to patrzy.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

O, matko... Biedna Brylska.
Tak, czasem wystarczy jedno zdanie, by pozostać nieśmiertlelnym. Czego jako żywo dowodzą m.in. Twoje książki o postaciach z filmów Barei.
Rylska znakomicie śpiewała i chyba właśnie występy estradowe to była sól jej kariery, a aktorstowo tylko dodatek.
Przy okazji warto zaznaczyć, że była jedną z ostatnich już niestety żyjących osób, które występowały w Kabarecie Starszych Panów. Zaśpiewała tam piosenkę "Portugalczyk Osculati".

_________________
My żyjemy!