Forum Polskiego Kina

Odszedł Lucjan Kaszycki, wybitny kompozytor, pedagog, autor muzyki do wielu polskich filmów, w tym tak pięknych, symbolicznych kompozycji jak ''O wieczornym gościu'', czy ''Pamiętasz, była jesień'' z obrazów Wojciecha Jerzego Hasa. Tę ostatnią, można by pewnie pewnie bez specjalnej przesady wręcz określić, nostalgicznym filmowym przebojem wszech czasów. Obie piosenki wykonuje Sława Przybylska - pierwszą słyszymy na początku filmu ''Rozstanie'', druga to pamiętna scena z dancingu w filmie ''Pożegnania'', gdzie poznają się główni bohaterowie, Lidka i Paweł. Oprócz Hasa (pięć filmów) z talentu Kaszyckiego stosunkowo często korzystał jeszcze inny ważny dla naszej kinematografii reżyser, a mianowicie Stanisław Różewicz. Owoce tej współpracy możemy usłyszeć na przykład w filmie ''Świadectwo urodzenia''. Na pewno warto jeszcze wspomnieć o ciekawej ilustracji dżwiękowej do serialu ''Doktor Murek'' i bardziej rozrywkowej tonacji, którą to kompozytor zaproponował przy okazji filmu ''Gangsterzy i filantropi''. Tutaj też przebój, pamiętne, ''Niby nic'' tym razem w wykonaniu Ireny Santor.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

"Pamiętasz, była jesień" to w ogóle chyba jedna z najładniejszych polskich piosenek - piękna muzyka Kaszyckiego połączona z niepowtarzalnym głosem Przybylskiej. A jeśli dodamy do tego poetycki film Hasa, to wychodzi mieszanka w zasadzie idealna...
Kaszycki był kompozytorem w starym stylu, przy czym nie używam określenia "stary" w jakimś negatywnie nacechowanym znaczeniu. Absolutnie nie. Mam na myśli to, że jego utwory instrumentalne do filmów charakteryzują się wysokim poziomem artystycznym, ale daleko im do przebojowości ścieżek dźwiękowych autorstwa wielu innych kompozytorów. Powtórzę, że nie jest to żaden zarzut z mojej strony, a jedynie pewna obserwacja. Najprościej ująłbym to w ten sposób: Kaszycki nie komponował muzyki filmowej, lecz tworzył muzykę do filmów. A to wbrew pozorom nie do końca to samo.

_________________
My żyjemy!